poniedziałek, 12 sierpnia 2013

T R Z Y


Punkt T R Z Y trzeci to TRZY POSIŁKI DZIENNIE.

Musimy nauczyć się jeść od początku. I nie ważne, że są diety mówiące o pięciu posiłkach dziennie. O PIĘCIU MINIMUM. nie ważne. Najważniejszy jest rytm jedzenia Waszej rodziny lub współlokatorów i to do niego macie się dostosować, macie jeść razem z nimi.

Najważniejszy jest obiad. To wersja light, nie można przesadzić. Oczywiście śniadanie, obiad i kolacja to tak zwany złoty pakiet, ale przecież większość ludzi żyje na srebrnych standardach, liczy się ekonomia. Tak więc najważniejszy jest obiad.

Wrócenie do trzech posiłków dziennie, to te trzy kroki w tył, które potem pozwolą na jeden skok o tyczce. Cierpliwości.

Śliniaczek, krzesełko, mamo jestem głodna.

W zaburzeniach odżywiania wypada się z rytmu, niektórzy nazywają to ''zgraniem się z potrzebami organizmu''- jem wtedy kiedy czuję potrzebę, nie wtedy kiedy wybija godzina czternasta. Nic bardziej błędnego.

Musicie usiąść do stołu i jeść razem ze wszystkimi. Na początku jedyną myślą jest ''nie jestem głodna. jem. to bezsensu.'', ale spróbujcie wytrzymać do obiadu bez podjadania. Bez marchewki, bez otrębów czy wiejskiego serka. NIE MA PODJADANIA. Jecie trzy posiłki, razem ze wszystkimi. Jeżeli nie czujecie się na siłach omijacie śniadanie lub kolacje, jedynym obowiązkiem jest obiad- jecie dokładnie to co reszta rodziny, oczywiście macie prawo do zrezygnowania w połowie, ale przysięgam, że zdecydujecie się na to maksymalnie trzy razy.

Jeżeli Wasze rodziny nie jedzą zbyt zdrowo, przy rozmowie poinformujcie ich, do których produktów nie zamierzacie wracać. Z zaburzeń odżywiania można wyciągnąć kilka pozytywnych przyzwyczajeń- zero słodyczy, zero fast foodów, etc. Nie musicie wracać do złego jedzenia, ale nie przesadzajcie z eliminacją. Ja zrezygnowałam z ziemniaków, ryżu i makaronów- mamy prawo po prostu czegoś nie lubić, więcej zakazanych potraw nie znam.

Na pewno na razie wydaje Wam się, że momenty między posiłkami, z absolutnym zakazem podjadania, będą Waszymi ulubionymi porami dnia. Niestety nie. Nawet nie wiecie jak jest to trudne. Przyzwyczajenie się znowu do pewnego rytmu konsumowania, po wielu latach jedzenia ''trochę tu, trochę tam'' jest...dość trudne.

Na pierwszym etapie NIE MA LICZENIA KALORII, na razie nasza waga jest na drugim planie.

Krok trzeci kończy się wtedy, gdy poczujecie głód dopiero tuż przed obiadem i nie będziecie marnować czasu na walkę z myślami o zjedzeniu czegoś przed lub po ustalonym czasie.

To dość wysoki stopień, który musicie pokonać. 

Podsumowując: jemy z innymi, jemy trzy główne posiłki dziennie. RZECZY ABSOLUTNIE ZABRONIONE to jedzenie między posiłkami, przyjmowanie JAKICHKOLWIEK LEKÓW PRZECZYSZCZAJĄCYCH LUB MOCZOPĘDNYCH, W Y M I O T O W A N I E

kocham :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz